wtorek, 29 maja 2012

Szczawiowa po mojemu

Dawno nie było wpisu kulinarnego. I właśnie nadarza się doskonała okazja, bowiem wczoraj na obiad podałam (między innymi) zupę szczawiową. I nic w tym dziwnego nie byłoby, gdyby nie to, że musiałam zmodernizować nieco przepis. Powód? Prosty: moi synowie, a szczególnie starszy nie przepada za takimi zupami. 
Tak więc poniżej produkty potrzebne do zupy:
dwa pęczki szczawiu,
jeden pęczek młodej włoszczyzny,
kostki rosołowe, wegetta,
łyzeczka chrzanu,
ok. 30 dag startego żółtego sera,
śmietana 12 proc.
pieprz kolorowy.

Włoszczyznę młodą obieram i kroje na drobno razem z liśćmi pora i pietruszki. 
Szczaw po dokładnym umyciu kroję na drobne paseczki.
Wszystko zalewam wodą i gotuję. Dodaję dwie kostki rosołowe, nieco wegetty, mielę pieprz kolorowy.
Gotuję około dwudziestu minut, dodaję łyżeczkę tartego chrzanu i zasypuję startym na dużych oczkach serem żółtym.
Gotuję jeszcze około 10 minut.
Doprawiam śmietaną (bez mąki!). 
Zupy nie miksuję ani też nie przelewam przez sito. Podaję taką, jaka jest.
Na dno talerzy układam tradycyjnie pokrojone na ćwiartki jajko ugotowane na twardo, zalewam zupą... .
Zjedzona! Podobno była pyszna... .

sobota, 26 maja 2012

Dzień Mamy

Wszystkim zaglądającym na mojego bloga 
Matkom, Mamom, Mamusiom, Mateńkom i Mateczkom
życzę samych szczęśliwych chwil w macierzyństwie,
pociechy z pociech 
oraz rozpierającej piersi dumy z dzieci


czwartek, 3 maja 2012

O dniu flagi, języku polskim i...

Nie pamiętam, abym w latach młodości natykała się na nagminne kaleczenie naszego pięknego języka. Pamiętam słynny skecz Kabaretu "Dudek", w którym to pan majster uczy swojego ucznia jak należy postępować z klientem. I tak konkluduje swoją scenkę rodzajową:
"Chamstwu i drobnomieszczaństwu należy przeciwstawiać się siłom i godnościom osobistom...".
Widownia pokłada się ze śmiechu, wszyscy wiedzą... o co chodzi... .
Wczoraj był Dzień Flagi. Oficjalna uroczystość przed Pałacem Prezydenckim. Pada komenda do podniesienia flagi:
"Podnieść flagie polskom".
Myślałam, że się przesłyszałam... . Posłuchałam jeszcze w skrótach serwisów informacyjnych. Nie, nie przesłyszałam się... . 
Skąd ci ludzie się wzięli? Skąd taka niedbałość o język polski? Skąd te naleciałości? Bo to nie jest dialekt... . To jest... niechlujstwo.
A poza tym, to... mamy oficjalny hymn na Euro 2012. Pani Maryla śpiewała o orle, było całe mnóstwo wzniosłych pieśni zagrzewających do boju w imię biało-czerwonej... . A wygrały... dziewczyny "Jarzębiny" i Koko... . Wciąż mam nadzieję, że to żart...