Dokładnie rok temu "popełniłam" pierwszy wpis na tym blogu. Nie wiem, czy jest tradycją obchodzenie urodzin bloga, jeśli nie, to jestem pierwsza.
Rok temu rozpoczęłam moją przygodę z blogiem, wyjaśniając czytelnikom kurzych bazgrołków dlaczego to są kurze bazgrołki i co ma do tego gallus gallus domesticus.
Nie wiem, czego mogłabym życzyć sobie? Blogowi? Stu lat? Chyba nie. Trochę za długo. Ale na pewno mogę sobie życzyć wielu wiernych czytelników i aby każdy znalazł tu coś dla siebie oraz wielu wrażeń z lektury.
A po cichutku sobie dzisiaj śpiewam: "Sto lat, sto lat, niech żyje...".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj... nie obrażaj... :-)