Wczoraj obejrzałam na naszej "dwójce" film Once. Z opisu wynikało, że to film muzyczny, lub też nawet musical... . Moim zdaniem, to film z gatunku melodramatów. Film wyreżyserował John Carney. Cudny, ciepły, nastrojowy, romantyczny obraz osadzony w Dublinie, gdzie główne role grają Glen Hansard i Marketa Irglova. On - irlandzki grajek, syn naprawiacza odkurzaczy, ona - emigrantka z Czech, córka muzyka, marząca o grze na fortepianie... .
W filmie wciąż słychać cudowną muzykę... .
Pod koniec filmu... no cóż, musiałam zająć się pewną ważną, niecierpiącą zwłoki sprawą i... nie wiem, jak się film kończy. Miałam nadzieję na obejrzenie powtórki, ale w najbliższym czasie nie jest chyba przewidywana.
Czy ktoś może mi powiedzieć, jak się film kończy?
A jeśli nie oglądaliście tego filmu, to może zachęci Was muzyka....
...niestety nie pomogę...oglądałam w tym czasie TV History:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Zapraszam na mój, bardziej na luzie pisany blog
http://piorempomonitorze.blogspot.com/
Niestety nie oglądałam ale muzyka piękna - pozdrawiam - miłego weekendu:))
OdpowiedzUsuńMożesz dokończyć oglądanie tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://zalukaj.tv/zalukaj-film/2718/once_2006_.html
Rene, dziękuję Ci bardzo. Byłam na stronie, ale... tam trzeba się zarejestrować... a ja tak jakoś nie bardzo chętna jestem do rejestracji... . Ale jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńRadze wypozyczyc film i obejrzec koncowke samemu, bo opowiedziana nie odda klimatu filmu i moze byc naznaczona czyims odbiorem....ja na przyklad....za kazdym razem jak ogladam ten film to jestem we lzach....sposob przedstawienia historii tych dwojga jest taki bezpretensjonalny i prawdziwy ...niczym bohaterowie z serii ukrytej kamery..... pozdrawiam zgAga
OdpowiedzUsuń