Rozpisałam się ostatnio piłkarsko, jakbym była nie lada "kibicką", ale... mój blog, mogę sobie pisać do woli... pytanie nasuwa się tylko jedno: kto te moje wypociny czyta... . :-)
Pewien nasz polityk mawiał: "nie ważne jak zaczyna, ważne jak kończy"... .
Nasza reprezentacja na Euro 2012 już skończyła. A szkoda, bo miało być tak pięknie. I nie ważne, że w rankingu FIFA'y jesteśmy na 62 miejscu. Przecież pan Lato powiedział: "Franek Smuda czyni cuda"... .
A miliony Polaków uwierzyły... .
Siadając wczoraj przed telewizorem nie miałam wielkich nadziei na taki wynik meczu, który by zapewnił naszym piłkarzom na wyjście z grupy. Ale... nadzieja umiera ostatnia... .
Za ścianą sąsiedzi skrzyknęli "silną grupę pod wezwaniem" i ćwiczyli okrzyki, na wypadek, gdybyśmy jednak jakiegoś gola strzelili... .
No niestety. I ten słupek jeszcze... .
Do piątej rano sąsiedzi śpiewali: "Nic się nie stało...".
Ano, nic się nie stało... . Miało być pięknie, a wyszło, jak zwykle.
...stało się, a do przewidzenia było, ale szkoda, pewnie, że szkoda...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Każdy jest rozgoryczony - a mnie szkoda tych chłopaków
OdpowiedzUsuńKibicowałem piłkarzom do końca. Nie patrzyłem na wynik. Chcieli i tyle. Nie mogli... Na co dzień, i to już bardzo, bardzo długo, kibicuję siatkarzom. Im idzie o wiele lepiej i od nich więcej też wymagam.
OdpowiedzUsuń