sobota, 31 lipca 2010

Wspomnienie

W ostatnich dnia odeszły dwie niezapomniane gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej.
Trzy dni temu, we środę, odeszła Kasia Sobczyk (Kazimiera Sawicka), piosenkarka śpiewająca w okresie big-beatu. Była wokalistką zespołów: Biało-Zieloni, Lelum Polelum, Czerwono-Czarni, Wiatraki.
Jej przeboje nucę do dzisiaj: O mnie się nie martw, Nie wiem czy warto, Nie bądź taki szybki Bill, Trzynastego, Biedroneczki są w kropeczki.



Wczoraj odeszła Gayga (Krystyna stolarska). Niepokorna gwiazda polskiej muzyki lat osiemdziesiątych,  z pogranicza rocka, popu i bluesa.  Występowała w zespołach Amazonki, Pro Contra oraz Blues and Rock. 
Jej największe przeboje, to Ostatni singiel, Jeszcze godzin tyle, Graj, nie żałuj strun.

poniedziałek, 26 lipca 2010

Ania-Hania

Anna (Hanna) to imię, wywodzące się z hebrajskiego słowa hannah, a oznacza: łaska lub wdzięk, czy też pełna łaskawości i wdzięku. 
Imię to nie ma odpowiednika w formie męskiej, ale za to w żeńskiej - aż nadto!
A oto niektóre zdrobnienia (również staropolskie) i przekształcenia:
Annusza, Hannusza, Anula, Anuchna, Hanula, Hanuchna, Hania, Ania, Anka, Hanka, Andzia, Anusia,
i pochodne formy: Aneta, Anita, Anika.
Z tym imieniem związane są oczywiście przysłowia:
- Od świętej Anki (Hanki) - chłodne wieczory i zimne poranki,
- Święta Hanna - to już jesienna panna.
Najpopularniejszym dniem imienin jest 26 lipca.
Wszystkim moim Imienniczkom, czytającym kurze bazgrołki życzę wszystkiego, co najlepsze.

 

piątek, 16 lipca 2010

Kurki, kureczki...

Dzisiaj będzie o grzybach. Nie o moich pobratymcach.
Na grzybach się nie znam, nie potrafię też ich zbierać. Nigdy mnie to zresztą nie pociągało, chodzenie z nosem przy ziemi i wypatrywanie pod krzaczkami malutkich kapelusików. Jestem, niestety za wysoka i mam kłopoty z kręgosłupem. Tę przyjemność zostawiam innym, bardziej sprawnym fizycznie ode mnie (o co nie trudno) i znawcom tematu. 
Pokazały się kurki. Grzybki. Na bazarku. Nie mogłam odmówić sobie tej przyjemności. I zrobiłam:
Kilogram kurek czyszczę bardzo dokładnie. Później płuczę w letniej wodzie, dwukrotnie, w głębokiej misce, aby piasek opadł na dno. Do trzeciego płukania wsypuję trochę soli, zostawiam na 5 minut. Wtedy mam gwarancję, że blaszki "pootwierały się" i grzyby są dokładnie oczyszczone.
Wyjmuję je ostrożnie na sitko, wykładam na ręcznik papierowy.
W międzyczasie cztery cebule kroję drobno i przesmażam na maśle, aż się zeszklą. Przekładam do dużego garnka.
Na suchej, rozgrzanej patelni "suszę" grzyby ze wszystkich stron. Puszczają sok. Czekam, aż odparują. I do garnka z cebulką.
Podlewam pół na pół wodą i białym, wytrawnym winem, dodaję kilka ziaren ziela angielskiego, trzy listki laurowe, trochę pieprzu, soli (lub vegety) i duszę, około godziny na maleńkim ogniu. Na koniec dodaję śmietanę 12-sto procentową, uprzednio rozrobioną z "sosem" spod grzybów. 
Podaję z młodymi ziemniakami z wody, wszystko obficie posypując koperkiem.

czwartek, 15 lipca 2010

Kalendarzowa kartka

O kalendarzach można by pisać długo. Przypomnę tylko, że słowo kalendarz pochodzi od greckiego kaleo, co znaczy "zwołuję". Na początku każdego miesiąca, rzymscy arcykapłanie zwoływali mieszkańców i ogłaszali im długość miesiąca oraz wszystkie święta, jakie w danym miesiącu będą obowiązywać. Te dni świąteczne oraz fazy księżyca zapisywano w calendarium.
Tak, na przestrzeni wieków, kalendarz zmieniał się. 
Ja dzisiaj chciałabym się na chwilę zatrzymać przy pewnym nieco odmiennym kalendarzu. To Kalendarz Świąt Nietypowych. Został stworzony podczas I wojny światowej, przez siły Ententy, jako środek walki psychologicznej z Cesarstwem Niemiec. Założenie było proste: dużo świąt, aby ludzie świętowali często i długo. Przez to - osłabić ich wolę walki.
Oficjalnie to chyba najgłupszy kalendarz z najgłupszymi świętami świata. Te święta nie zostały przyjęte do zwykłych kalendarzy.
I tak w lipcu:
1-ego: Światowy Dzień Architektury,
2-ego: Dzień Dziennikarza Sportowego,
7-ego: Dzień Spółdzielczości,
11-ego: Światowy Dzień Ludności,
...
23-ego: Dzień Włóczykija,
24-ego: Dzień Policjanta,
25-ego: Dzień Narkomanów,
aż w końcu
30-ego: Dzień Koziczki na Nosie (cokolwiek to znaczy...).
Dzisiaj, 15-ego lipca, mamy Dzień bez Telefonu Komórkowego. I tu po chwili nasuwa się pytanie: jakim cudem, w czasie I wojny światowej, znano telefonię komórkową? Chyba jednak ten kalendarz jest wciąż modernizowany. 
A swoją drogą, ciekawa jestem, kto wytrzyma choć jeden dzień bez "komórki"... . A nie mówiłam, że głupie święta?

środa, 7 lipca 2010

Prawda czy fałsz - co nieco o włosach

Moja kochana babcia, którą już tu nie jeden raz wspominałam, jak również moja ukochana mama, z cierpliwością anioła szczotkowały mi włosy. Codziennie co najmniej jeden raz. Moja teściowa szczotkuje włosy dwa razy dziennie. Ma piękne, grube, błyszczące, mimo podeszłego już wieku. Ja też szczotkuję. I popełniłabym grzech, gdybym nie była zadowolona ze struktury i gęstości moich włosów.
I tu nasuwa się pierwsza zagadka z typu: prawda czy fałsz
- Częste i długie szczotkowanie włosów jest szkodliwe: 
Tak. Jeśli szczotka jest niewłaściwie dobrana do gatunku włosów. I - przede wszystkim - jeśli jest źle używana.
I jeszcze sześć mitów:
- Na wiosnę i jesienią więcej włosów wypada:
Tak. Ten proces trwa około miesiąca. Spowodowane jest to wydzieliną hormonów, które mają wpływ na odnowienie włosów. Jeśli jednak włosy wypadają dłużej niż miesiąc i więcej, niż około stu dziennie - należy wybrać się do lekarza, bo przyczyna zapewne leży gdzie indziej.
- Włosy przetłuszczające się należy myć szamponami odtłuszczającymi:
Nie. Przetłuszczające się włosy należy myć delikatnymi i łagodnymi szamponami, które przede wszystkim mają unormalizować wydzielanie łoju (najlepsze są szampony ziołowe zawierające skrzyp, pokrzywę, rozmaryn i podbiał).
- Suszarka szkodzi włosom:
Nie. Pod warunkiem jednak, jeśli przestrzega się kilku prostych reguł: przede wszystkim suszyć włosy należy niezbyt gorącym powietrzem, z odległości 30 centymetrów od głowy. Do włosów suchych suszarka powinna być zaopatrzona w jonizator powietrza, który zapobiega nadmiernemu parowaniu wody i elektryzowaniu włosów.
- Włos, który wypada z cebulką więcej nie odrasta:
Nie. Przeciętny włos żyje około 4 lat. Dojrzewa, starzeje się i obumiera w mieszku włosowym. W końcu zostaje wypchnięty, czyli wypada, przez nowy korzeń, który wytworzył się na jego miejscu.
- Dwukrotne mycie włosów szamponem jest konieczne, aby były naprawdę czyste:
Nie. Wystarczy umyć raz, szczególnie, jeśli myjemy włosy często. Dwukrotne mycie może nawet sprawić, że włosy będą się elektryzować, a skóra głowy stanie się bardziej delikatna i wrażliwa.
- Włosy podcinane szybciej rosną:
Nie. Wzrost włosów zależy od kondycji cebulek oraz uwarunkowań genetycznych, a nie końcówek. Podcięte i wyrównane włosy wyglądają zdrowiej, lepiej się rozczesują i... sprawiają wrażenie, jakby szybciej rosły.