W końcu Pani Z., która czapkę zamówiła, wczoraj "pogoniła mi kota". Bardzo delikatnie, ale... .
Efekt jest taki - że skończyłam i zanim czapka pójdzie w świat - pochwalę się. Bo, mnie się podoba... .:-)
Jako model posłużył mi słój, tak więc nie oddaje on uroku czapeczki.
Można ją nosić na dwa sposoby - albo bez mankietu - efekt ten jest zamierzony, ponieważ Pani Z. ma długie włosy, które często upina wysoko. Czapeczka jest tak wysoka, aby kok mógł swobodnie się doń zmieścić:
Albo - z mankietem: