wtorek, 26 lipca 2011

Imieninowo...


Wszystkim moim imienniczkom
składam życzenia 
wszystkiego co najlepsze
w dniu naszych imienin

niedziela, 24 lipca 2011

Żegnaj Amy...

Miała 27 lat. Angielska piosenkarka, autorka tekstów. Młoda, niezwykle utalentowana Amy Winehouse odeszła nagle... . 
To, że miała problemy ze zdrowiem, ze sobą, wiedzieli wszyscy. Szczególnie widać to było na koncercie w czerwcu tego roku, w Belgradzie. Połowę trasy koncertowej odwołała. Odwołała też koncert w Bydgoszczy.
Była na pewno osobą bardzo, bardzo kontrowersyjną. Niektórzy mówią, że była skandalistką.
Ale na pewno przejdzie do historii muzyki soul jako jej legenda.



wtorek, 19 lipca 2011

Beziki

Dwa razy pod rząd, w ciągu kilku ostatnich dni, piekłam kruchy placek ze śliwkami. 
Zostały białka. Ilekroć otwierałam lodówkę, zerkały smutnym, szklistym, białym okiem na mnie. W latach zamierzchłych pamiętam, robiłam z moją ukochaną mamą ciasteczka bezowe. Zbierałyśmy białka z kilku dni, a później ubijałyśmy. Każda ubijała swoją porcję na dużym półmisku - widelcem. Całe mnóstwo zabawy miałyśmy przy tym. A ile czasu to zabierało... .
Przypomniał mi się smak tych bezików... .
I zrobiłam: 6 białek ubiłam na oczywiście sztywną pianę, dodając do nich około 3/4 szklanki cukru, pod koniec ubijania dodałam jeszcze trochę cynamonu. Uwielbiam cynamon... . Oprócz cudownego smaku i aromatu, dodał oczywiście piękny kolor.
Łyżką nakładałam podłużne kupki, a'la cepeliny, na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. I piekłam, a raczej suszyłam ciasteczka przez 50 minut w temperaturze 125 st.C.
Pachnie przecudnie... . Właśnie stygną... .


piątek, 1 lipca 2011

Przemyślenia do przemyślenia o wstępie do prezydencji

Nie politykuję, bo się nie znam. I to, co napiszę, proszę nie traktować, jako jakieś zaproszenie do debaty, a tylko... w kategorii "co o tym myślicie".
Jesteśmy w prezydencji UE.  I pięknie. Oglądałam wystąpienia wszystkich Ważnych i utkwił mi w pamięci taki oto fakt: Panowie Premierzy, kraju ustępującego - Węgier i nasz Pan Premier - wymieniają się upominkami. 
Premier Węgier daje naszemu Premierowi beczułkę węgierskiego wina, ze słowami: 
- Abyście mieli czym opić dzisiejsze święto.
Nasz Premier daje szablę. Ze słowami (tu nie zacytuję dosłownie, ale sens mniej-więcej taki): -My dajemy szablę, bo zazwyczaj tradycyjnie dajemy szablę. Wy - wino, I oby nigdy nie było odwrotnie... .
No właśnie... . I kogo chciał Pan Premier obrazić? Czyżby szable węgierskie były gorsze od polskich? A może chciał obrazić naszych, rodzimych winiarzy? 
Pewnie nikogo nie chciał obrazić, bo protokół dyplomatyczny tego nie przewiduje... . Ale, wyszło jak wyszło.