piątek, 1 lipca 2011

Przemyślenia do przemyślenia o wstępie do prezydencji

Nie politykuję, bo się nie znam. I to, co napiszę, proszę nie traktować, jako jakieś zaproszenie do debaty, a tylko... w kategorii "co o tym myślicie".
Jesteśmy w prezydencji UE.  I pięknie. Oglądałam wystąpienia wszystkich Ważnych i utkwił mi w pamięci taki oto fakt: Panowie Premierzy, kraju ustępującego - Węgier i nasz Pan Premier - wymieniają się upominkami. 
Premier Węgier daje naszemu Premierowi beczułkę węgierskiego wina, ze słowami: 
- Abyście mieli czym opić dzisiejsze święto.
Nasz Premier daje szablę. Ze słowami (tu nie zacytuję dosłownie, ale sens mniej-więcej taki): -My dajemy szablę, bo zazwyczaj tradycyjnie dajemy szablę. Wy - wino, I oby nigdy nie było odwrotnie... .
No właśnie... . I kogo chciał Pan Premier obrazić? Czyżby szable węgierskie były gorsze od polskich? A może chciał obrazić naszych, rodzimych winiarzy? 
Pewnie nikogo nie chciał obrazić, bo protokół dyplomatyczny tego nie przewiduje... . Ale, wyszło jak wyszło.

5 komentarzy:

  1. Kompletnie nie mam pojęcia. ;) Może wolał węgierskie wino. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Politycy, to takie duże dzieci, które się lubią bawić i nie zawsze myślą, co mówią. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak nie zapomnę to coś napiszę. Ostatnio wszystko mi z rąk leci, zapominam się i ledwo stoję na nogach. Kiedy to przejdzie w końcu. :/ Nie zostawię swojej ulubionej Ani. :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie przyjadą albo załatwią mi transport. Nie wiem jak wejdą mam stary domofon który nie odbiera. ;p

    OdpowiedzUsuń

Komentuj... nie obrażaj... :-)