środa, 3 sierpnia 2011

Leniwe popołudnie

Popołudniową godziną zaprosiłam mojego młodszego synka i psa na spacer. Leniwe popołudnie, piękne słońce, bezchmurne niebo, delikatny wiaterek... . Poszliśmy. Mamy naszą stałą trasę, którą często pokonujemy z naszym leciwym już kudłaczem. Czas umilają nam pogawędki. Najczęściej są to rozmowy bardzo prywatne, których to tematów nie będę tu wyłuszczać... . 
Spacerując przechodzimy koło różnych sklepów. Mój cel dzisiejszy: "dopaść" słonecznika. Jestem ogromną fanką dłubania tych drobnych ziarenek, nie bacząc na późniejsze działania uboczne polegające na mało estetycznie wyglądających paznokciach.... . 
Doszliśmy do pierwszego sklepu ogólnospożywczego, w którym również są warzywa i owoce. Słonecznika nie ma. Ale jest bób. Moja kolejna miłość.... . Cena: 8,90,- za kilogram. No cóż, nie powiem sakramentalnego: "poczekam, jak stanieje...", bo wiem, że już nie stanieje. Wszak to już sierpień i bób raczej ma się na wykończeniu.... . A ten taki piękny, zieloniutki.... .Ale ja przecież szukam słonecznika..... .
Idziemy dalej. Słońce grzeje, zupełnie jakby to było lato..... a właśnie, przecież to lato. Chociaż w tym roku rzeczywiście nas nie rozpieszcza.... .
Drugi i ostatni sklep ogólnospożywczy. Również z warzywami i owocami. Słonecznika oczywiście nie ma. Dlaczego? Nawet nie pytam. Miła właścicielka sklepu jak zwykle mi odpowie: "- Nie dowieźli, mimo, że zamawiałam". 
Wdaję się w krótką rozmowę.  Taką z gatunku tych narzekających. Dowiaduję się, że ludzie są okropni, bo biorą na kredyt i nie oddają. I nie są to małe pieniądze, a "idące w setki". 
Co mam odpowiedzieć?  Że dając komuś na tzw. "kreskę", pani właścicielka powinna się liczyć z taką ewentualnością? Głupio. Będąc pewnie w jej sytuacji, też bym zaufała.... . 
Kiwam głową ze zrozumieniem i ze współczuciem.
Życzymy sobie miłego,  dalszego popołudnia, wychodzimy.
Nasz spacer dobiega końca. Wracamy. Kudłacz teatralnie "pada" w kuchni przy misce z wodą.... .

2 komentarze:

  1. Ania, ten Biosilk kompletnie nie działa na moje włosy. Miałam, używałam. :( Ale dziękuję za poradę. :*

    OdpowiedzUsuń

Komentuj... nie obrażaj... :-)