niedziela, 1 lutego 2015

Żurawiną mnie karm

Znów upiekłam brownies. O tych ciasteczkach, które powstały przez roztargnienie pisałam tutaj.

Tym razem do ciasta dodałam dwie garście (lub garści) żurawiny suszonej. W moim domu ostatnio zapanowała moda na te małe, cierpkie jagody. 





Przed laty nie było na naszym siermiężnym rynku suszonej żurawiny. Dostępna była tylko świeża. Z takich właśnie świeżych owoców moja ukochana mama robiła kisiele. Pyszności...

Zapewne niewiele osób wie, że żurawina dostarcza tyle samo błonnika co duże jabłko. 

Jest istną kopalnią witamin i minerałów. Zawiera całe mnóstwo witamin B1, B2 i C. A z minerałów: fosfor, miedź, jod, wapń.

Żurawina przede wszystkim bardzo pomocna jest w leczeniu chorób nerek i pęcherza moczowego. Zapobiega powstawaniu kamieniu nerkowych dzięki dużej zawartości cytrynianów. Ma działanie antybakteryjne. 

Pomocna jest w chorobach układu krążenia, zmniejsza ryzyko miażdżycy, a to za sprawą przeciwutleniaczy. Regularne jej spożywanie obniża ryzyko zawału serca. 

Zawartość w żurawinie witaminy P powoduje, że menopauza nie jest już tak straszną.

Wreszcie żurawina doskonale działa na nasze komórki mózgowe - spowalnia proces starzenia.





Rośnie na terenach podmokłych. W Polsce można ją spotkać na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, Pojezierzu Mazurskim i na Pomorzu.

Jeśli chodzi o zastosowanie w kuchni to z żurawiny można przygotować wyżej wspomniany pyszny kisiel, poza tym wspaniale smakuje w formie konfitury jako dodatek do mięs - drobiu oraz do serów pleśniowych. 

Powszechnie znane są soki z żurawin oraz nalewki.

I oczywiście żurawina suszona doskonała jest jako dodatek do ciast.


4 komentarze:

  1. Oj kisiel żurawinowy jest wspaniały; a żurawinka do kaczuchy - palce lizać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, ja żurawinę uwielbiam też do pieczonej cielęciny. A jeśli chodzi o kisiel... do dzisiaj pamiętam tamten smak z dzieciństwa. :-)

      Usuń
  2. Bardzo lubię żurawinę, ale zastanawiam się, czy aby na pewno masz ją na zdjęciach? na drugim jestem pewna, że przedstawiono borówkę brusznicę, która zbieram w pomorskich lasach i dodaję do wielu potraw. Żurawina jest raczej roślina płożąca a nie krzewinką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, jak się przyjrzałam... to borówka... . Dziękuję Ruda za zwrócenie mi uwagi. Już zmieniam zdjęcie (wszystkie zapożyczone z internetu). Pozdrawiam :-)

      Usuń

Komentuj... nie obrażaj... :-)