środa, 8 sierpnia 2012

Książka przeczytana (cz. X)

Po raz pierwszy z twórczością Stanisławy Fleszarowej-Muskat, bo o Niej chcę dzisiaj napisać, zetknęłam się przez zupełny przypadek, natrafiając na Jej tryptyk zatytułowany Tak trzymać. I... zakochałam się w twórczości pani Stanisławy... .

Urodziła się w 1919 r. w Siennowie. Jako kilkunastoletnia panna, swoje wiersze publikowała w Gazecie Kolskiej
Podczas urlopu, który spędzała we Lwowie, poślubiła prawnika Jerzego Fleszara. 
W 1945 r. przeprowadziła się do Gdyni, zamieszkała w Sopocie. 
Po rozwodzie w 1952 r., poślubiła Tadeusza Muskata w 1957 r.
Oprócz pracy pisarskiej, była dziennikarką  Dziennika Bałtyckiego, inspektorem kulturalno-oświatowym Czytelnika, kierownikiem literackim Teatru Wybrzeże i Estrady.
Zmarła w 1989 roku w Sopocie.
Pisała o ludziach... i ich problemach.
W 1960 roku Jej powieść Pozwólcie nam krzyczeć doczekała się ekranizacji. Film nosił tytuł Spotkania w mroku.
Jeszcze dwie Jej powieści zostały zekranizowane:
w 1972 roku Wycieczka - ucieczka pod przewrotnym tytułem Ucieczka - wycieczka, oraz w 2009 roku tryptyk Tak trzymać - Miasto z morza.

Ja, dzięki uprzejmości mojego Kolegi, znawcy i miłośnika literatury, mam okazję zebrać wznowione wydawnictwa najpopularniejszych powieści Fleszarowej - Muskat. 

Przeczytałam oprócz rzeczonego tryptyku Tak trzymać, trzy inne powieści: Dwie ścieżki czasu,  Lato nagich dziewcząt oraz Zatoka śpiewających traw.

To książki osadzone, jak większość powieści tej autorki, w Trójmieście. Traktują o ludziach współczesnych, choć nierzadko akcja dzieje się pół wieku temu. Życie bohaterów i ich problemy są tak bardzo bliskie czytelnikowi, że chciałoby się tam przenieść, przeżywać emocje razem z nimi. 
Autorka nierzadko przenosi nas w czasie do trudnego okresu drugiej wojny światowej. To "przechodzenie" z czasów teraźniejszych do czasów wojennych jest jednak zawsze bardzo płynne... . 

Chyba jestem od książek tej autorki uzależniona... . 

11 komentarzy:

  1. Czytałam parę książek - masz racje można się uzależnić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Retro, nie wiem ile książek Fleszarowej-Muskat czytałaś, ja tylko te Jej cztery, ale wiem na pewno, że w takim razie przed nami całe mnóstwo książek do przeczytania. Serdeczności. :-)

      Usuń
  2. Ciekawe! A którą książkę najbardziej mogłabyś nam polecić?
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, te książki, które przeczytałam, a wymienione powyżej - mogę polecić na pewno, a resztę, czyli około 700 różnych utworów, które Fleszarowa-Muskat napisała... mogę polecić z zamkniętymi oczami... .:-)

      Usuń
  3. Ładnie przybliżyłaś postać tej pisarki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :-) Zrobiłam to, aby moich czytelników którzy nie czytali Fleszarowej, zaczęli Ją czytać.:-)

      Usuń
  4. ...oj, można zakochać się i uzależnić...i mile, zawsze mile się wraca do jej pióra...Polecam za Anną!
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu piszesz że była bardzo płodną pisarką , pozostawiła po sobie około siedmiuset utworów , obawiam się tylko że zdecydowana większość jest niedostępna.
    Obecnie w kioskach jak wiesz, pojawiła się seria jej książek która ma liczyć 25 tytułów (34 tomy).
    Przeczytałem do tej pory kilkanaście jej pozycji i czytam dalej...:-))
    Ktoś tu zapytał Cię jaką książkę byś poleciła , pozwolę sobie przedstawić mój typ , jest to "Pod jednym dachem, pod jednym niebem ".

    A jeśli ktoś zapytałby mnie dlaczego lubię jej książki to odpowiedziałbym krótko: za ich realizm , za to że wszystkie przedstawione w nich sytuacje , mogą się zdarzyć również w moim życiu.Nie mówię tu o wojnie , choć kto wie co nas jeszcze czeka, ale nie siejmy defetyzmu...:-)
    Pozdrawiam.
    Znany Ci anonimowy..:-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Drogi znany mi Anonimowy, przeczytałam jej kilka powieści i nad każdą się zachwycam. "Pod jednym dachem, pod jednym niebem" jeszcze nie zdążyłam, ale... po kolei... .
    Ostatnio przeczytałam, że tylko niewiele jej utworów nie było publikowanych. Czy wiesz, że tworzyła (nie wiem, czy to poprawne określenie) słuchowiska radiowe?
    Serdeczności. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainteresowałaś mnie tymi słuchowiskami , muszę gdzieś za nimi pokopać.

    Już nie anonimowy
    Robert.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prześlę Ci link z tytułami słuchowisk na prywatną pocztę. :-)

      Usuń

Komentuj... nie obrażaj... :-)