środa, 6 października 2010

Uczta

Złożona niemocą prawie grypową, trzeci dzień w łóżku polegując, mając w sypialni cudowny wynalazek, jakim jest telewizor oddaję się bez reszty uczcie duchowej. Codziennie, w dwóch sesjach, śledzę zmagania pianistów w pierwszym etapie XVI Konkursu Chopinowskiego, który, jak zwykle odbywa się w Warszawie. Ale, nie jak zwykle, a chyba po raz pierwszy transmitowany jest przez naszą rodzimą TV.
Ach, co za uczta duchowa! Jakie emocje! 
Bez końca mogę słuchać mojej ukochane Etiudy C-dur op.10 nr 1.
Wiem, że nigdy jej nie zagram. Brak mi  talentu, techniki i wszystkiego, czego potrzeba, aby ją zagrać. Ale słuchać jej mogę bez końca. Na moje szczęście, wielu pianistów wybrało właśnie ją do zaprezentowania swoich umiejętności wirtuozowskich. 
Jutro ostatni dzień przesłuchań pierwszego etapu. Jeden dzień przerwy i zaczyna sie prawdziwa walka.
Mam swoich faworytów. Jest wśród nich jeden Rosjanin i jeden Japończyk.
I oczywiście trzymam kciuki za naszą reprezentację - siedmioro wspaniałych pianistów.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj... nie obrażaj... :-)