środa, 1 lutego 2012

Pieść ust korale zimą

Dawno nie było wpisu o pielęgnacji urody. Już nadrabiam tę zaległość... . 
Nadeszła długo oczekiwana zima ze śniegiem, słońcem i siarczystym mrozem. Chodzimy ubrani na cebulkę, zakładamy ciepłe majtasy, grube skarpety. Wychodząc z domu nie zapominamy oczywiście ciepłych rękawiczkach oraz  o czapach, spod których wystaje nam tylko nos.
I wszystkie części ciała mamy zakryte oprócz twarzy. 
Buźka przed wyjściem na mróz powinna być obowiązkowo posmarowana tłustym kremem. Jest całe mnóstwo kremów specjalnie przeznaczonych do pielęgnacji twarzy zimą.
A co z ustami? Czy szminka lub błyszczyk wystarczy?
Na podorędziu zawsze powinna być pielęgnacyjna pomadka ochronna lub błyszczyk. Takie pomadki powinny zawierać witaminy A,B,E,F oraz substancje natłuszczające. Dobrze, jeśli będą miały w swoim składzie wyciąg z ogórecznika.
Jeśli bez szminki lub błyszczyka czujesz się "naga", przed ich położeniem posmaruj usta wazeliną. 
O całowaniu się na mrozie powinniśmy zapomnieć... . Wilgotne usta szybko pękają na mrozie. A to dolegliwości i bolesna i... nieestetyczna. 
A co zrobić, jak już mamy spierzchnięte i popękane usta?
Po pierwsze: peeling. Usta smarujemy balsamem, posypujemy kryształkami cukru i opuszkami palców masujemy kolistymi ruchami około dwóch minut. Po zabiegu wklepujemy krem natłuszczający. 
Po drugie: maseczka. Już kiedyś o tym pisałam - dla przypomnienia - łyżeczkę miodu rozsmarowujemy na ustach, zostawiamy na pięć minut... zlizujemy. 
I pamiętajmy, że nasze usta mają bardzo cienką skórę, pozbawioną warstwy hydrolipidowej. Dlatego tak bardzo są narażone na wiatr, słońce, mróz. Należy im się specjalna pielęgnacja.




2 komentarze:

  1. ...nabyłam b. dobry krem na buźkę i pomadkę...z "Avon"...:)

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Komentuj... nie obrażaj... :-)