Mowa o rozdawajkach czyli "candy".
Najpierw wygrałam u Rene.
Wygrałam cudny zawijak - otulacz. I do tego miniaturki do pielęgnacji włosów, ust i stóp. I małe słodkie co nie co.
Do prezentów dołączona była przepiękna kartka.
A za kilka dni był finał kolejnej rozdawajki, w której brałam udział i... znowu wygrałam.
Tym razem u Martyny.
Dostałam przepiękną, sutaszową zawieszkę. Do tego mnóstwo koralikowych przydasi i oczywiście słodkości.
Rene, Martyno, bardzo, bardzo Wam dziękuję. :-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa nie mam szczęścia w tych candych :/ Ale cudeńka rewelacyjne ;) Gratuluję ;) Pozdrawiam i ściskam serdecznie ;)
UsuńSzczęściara :) Gratuluje!:)
OdpowiedzUsuń