piątek, 6 grudnia 2013

Moje pożegnanie Prezydenta...

Odszedł wczoraj, w zaciszu swojego domu, gdzie od kilku miesięcy był pod ścisłą kontrolą medyczną... . 
Był pierwszym czarnoskórym prezydentem RPA... 




Nelson Mandela urodził się w 1918 roku jako syn wodza plemienia Thembu.
Swoje imię, Nelson, zawdzięcza nauczycielowi, który mu je nadał. Mandela miał wtedy siedem lat. 

Już jako student prawa uczestniczył w działaniach na rzecz zarówno politycznych jak i społecznych czarnoskórych w RPA. 

I tak w 1950 roku zaczął kierować Afrykańskim Kongresem Narodowym.

Aresztowany w sierpniu 1962 roku i skazany za sabotaż i za przygotowania ataku obcych państw na RPA, otrzymał najpierw wyrok 5 lat pozbawienia wolności, zamieniony potem na dożywocie.

Odmówiwszy w 1985 roku skorzystania ze zwolnienia warunkowego, z więzienia na wyspie Robben wyszedł po 27 latach w lutym 1990 roku... .
W marcu 1992 mieszkańcy RPA opowiedzieli się za likwidacją apartheidu. 
W maju 1994 roku został wybrany prezydentem RPA. 

W 1993 roku otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.

Kiedy przeszedł na emeryturę, zaangażował się bardzo w w kampanię na rzecz walki z AIDS. 

Brał udział w projektach dotyczących pomocy dzieciom niepełnosprawnym w RPA i innych krajach afrykańskich. I tak utworzył ruch międzynarodowy pozyskujący środki na projekty dziecięce.

W 2007 roku Kapituła Orderu Uśmiechu, na wniosek dzieci z RPA, przyznała Mandeli Order Uśmiechu.

W sumie - otrzymał ponad 695 nagród... .

Nierzadko występował jako mediator podczas konfliktów wewnątrzafrykańskich.

Oprócz tych wszystkich zasług... był... człowiekiem...

Aby uniknąć aranżowanego małżeństwa, Mandela uciekł z domu... .
Ożenił się... z miłości. 

Tragedie rodzinne nie złamały go... . Jego drugie dziecko zmarło niedoczekawszy roku. 
Jeden z synów zginął w wypadku, drugi zmarł na AIDS.

Pisałam o zmianie imienia Nelsona Mandeli. Jego pierwotne imię brzmiało Rolihlahla, co w narzeczu plemienia Thembu oznacza "ciągnąc gałąź drzewa".
Imię, jak już wspominałam zmieniono mu, aby uczcić pamięć angielskiego admirała Horatio Nelsona oraz... aby biali łatwiej jego imię zapamiętali... .

Najbardziej boimy się nie tego, że jesteśmy do niczego.
Najbardziej boimy się tego, że jesteśmy potężni ponad miarę.
To nasza jasna - a nie ciemna - strona nas przeraża. 
Zadajemy sobie pytanie, czy możemy być śmiali, błyskotliwi, piękni, utalentowani i niezwykli.
A czyż właśnie tacy nie jesteśmy?


2 komentarze:

Komentuj... nie obrażaj... :-)