piątek, 3 grudnia 2010

Buźka na mrozie

Przyszły pierwsze mrozy i chyba tak szybko nas nie opuszczą. Przywdziewamy ciepłe okrycia, buty, czapki, rękawiczki, a twarzy - zostaje naga. Ubierzmy ją... .
O pielęgnacji twarzy zimą pisałam już rok temu, ale przypomnieniom nigdy dość.
W okresie zimowym gruczoły łojowe, które wytwarzają sebum, są osłabione. Dlatego skóra twarzy szybciej i łatwiej wysusza się.
Do tego zimowe promienie słoneczne, niska temperatura, mroźny wiatr i śnieg dodatkowo ją wysuszają. 
Dlatego zimą szczególnie należy dbać o twarz.
Przede wszystkim, jeśli twarz myjemy wodą to pamiętamy, aby woda była naprawdę dobra, lub mineralna albo też przegotowana. Twarzy nie myjemy mydłem, ale tylko środkami do tego przeznaczonymi (kostki, pianki, żele itd). 
Przed wyjściem z domu koniecznie nakładamy na twarz krem ochronny, a na usta balsam ochronny.
Słowo o kremie ochronnym: powinien zawierać przede wszystkim filtry przeciwsłoneczne UVA i UVB. W jego składzie powinny się znaleźć składniki odżywcze i mikroelementy, składniki zapobiegające utratę wody (np. lipidy), składniki witaminowe (witamina A, czyli tzw. retinol i witamina C), składniki wzmacniające ( np. rutin) oraz składniki natłuszczające (np. masło Shea czyli inaczej zwane masło Karite, przeznaczone również dla alergików).
Wychodząc na mroźne, zimowe powietrze wybieramy kremy tłuste lub półtłuste. I pamiętamy, aby po powrocie do domu natychmiast ten krem zmyć, a nałożyć na twarz krem nawilżający. 
A wieczorem możemy nałożyć na twarz domowej roboty maseczkę, która nawilży i wygładzi skórę twarzy.  Żółtka jaj mieszamy z sokiem z cytryny i kładziemy na 10 minut na oczyszczoną twarz, lub płatki owsiane wymieszane ze słodką śmietanką. Obie maseczki są tak samo skuteczne i proste w przygotowaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj... nie obrażaj... :-)