To były wakacje. Byłam podlotkiem. Tamte wakacje spędzałam z moją ukochaną mamą nad naszym morzem. W bardzo pięknym miejscu. W tym pięknym miejscu była maleńka kawiarenka. Lubiłyśmy bardzo tam chodzić na popołudniową kawę. Maleńkie stoliki z mini miękkimi taboretami. Półmrok... . Pary siedzące w kącikach, przytulone... . W tle - muzyka. Nie wiem dlaczego utkwiła mi ta jedna piosenka... Odpływają kawiarenki... .
Nie wiem, czy jest jeszcze ta kawiarenka. A jeśli jest, to na pewno w tle słychać inną muzykę.
Nie ma już Pani Ireny Jarockiej, wykonawczyni tamtej piosenki... .
była dobrą piosenkarką i ta piosenka fajna jest
OdpowiedzUsuńSzkoda że już odeszła, mi też zostały w pamięci jej piosenki. :(
OdpowiedzUsuń...wielki żal...
OdpowiedzUsuńZ piosenkami kojarzymy wydarzenia ważne w naszym życiu. To była dobra piosenkarka. Słowa jej piosenek coś znaczyły, miały sens.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak odwiedziła kiedyś moje rodzinne strony...Szkoda, że już jej nie ma...
OdpowiedzUsuń