poniedziałek, 10 maja 2010

Do lata piechotą...

Majówka tegoroczna już za nami. Jeszcze tylko "Ogrodnicy": Pankracy, Serwacy, Bonifacy, którzy obowiązkowo przynoszą nam zimne dni (w tym roku nie muszą przynosić, zimno jest wszak cały czas) i "zimna Zośka" i nareszcie nastanie ciepła wiosna i pora, aby pokazać ciało. A ciało po zimie i wiośnie przymrozkowej nie nadaje się do pokazania szerszej publiczności. Poniżej - szybki kurs przygotowujący nasze ciała do lata:
Tu należy działać kompleksowo. Czyli zadbać na zewnątrz i od środka.
Jeśli na zewnątrz, to mam tu na myśli: aktywność fizyczną, masaże i kosmetyki. 
Najlepszym sposobem na ujędrnienie ciała jest pływanie. Oprócz tego wskazany jest rower i szybki marsz, może być z kijkami, czyli nordic walking
Zaopatrujemy się w hula-hoop i codziennie kręcimy bioderkami 10 minut, a wieczorem robimy 30 do 50 brzuszków.
Masaże: myślę tu o automasażach wykonywanych w domu: codziennie, co najmniej raz dziennie pod prysznicem wykonujemy masaż ostrą rękawicą lub gąbką.  Masujemy całe ciało kolistymi ruchami.  
Co najmniej raz w tygodniu stosujemy kurację lodową: rozkruszamy kostki lodowe i po kąpieli, jeszcze przed użyciem kremów, nacieramy uda, biodra, pośladki i ramiona.
Kosmetyki: po kąpieli wcieramy w ciało kosmetyki (kremy, balsamy lub masło) z algami, bluszczem, wyciągiem z cytrusów, z zielonej herbaty i z kofeiną.
Możemy również zastosować plastry antycellulitowe. Wspomagają usuwanie toksyn z organizmu, wzmacniają naczynka krwionośne, poprawiają ukrwienie skóry oraz redukują cellulit. Taka kuracja powinna trwać cztery tygodnie, a można ją stosować do dwa, trzy miesiące.
A teraz, jak zadbać od środka: stosujemy odpowiednią dietę. Czyli: mówimy "nie" słodyczom, smażonym potrawom i kawie, a jemy dużo warzyw i owoców (najlepiej w sałatkach), jemy tylko chude mięso i wędliny, ryby, odtłuszczony nabiał i kiełki. Pijemy świeże soki warzywne i owocowe oraz dwa do trzech litrów wody mineralnej (najlepiej niegazowanej), może być z cytryną.
Po takiej kuracji bez wstydu zakładamy spódniczkę mini lub szorty i odsłaniamy piękne ramiona i plecy.


1 komentarz:

  1. Chyba wykorzystam te Twoje rady... Choć wczoraj z nordic walking nic nie wyszło, bo jak się rozpadało to lekka kicha... :( Ale myślę o diecie jakiejś oczyszczającej na początek, takiej weekendowej...

    OdpowiedzUsuń

Komentuj... nie obrażaj... :-)