Pogoda dzisiaj nie nastraja na świąteczny spacer. Wprawdzie jest bardzo, bardzo ciepło, jak na tę porę roku, bo aż 9 st.C, ale wieje niemiłosiernie. A ja wiatru, a raczej prawie wichury nie lubię i już.
Zamiast spaceru wzięłam szydełko do ręki, jakąś resztówkę czerwonej włóczki i wydziergałam ozdóbki na choinkę... . Nie jest to nic wspaniałego, ale jak na początkującą dziergającą (nie licząc prostych w wykonaniu, acz mozolnych rękodzieł, które załączone są w zakładce "moje rękodzieła"), to chyba "może być". Tak sobie dziergając wymyśliłam "ubranko" na choinkę na następne święta... .
No to się pochwalę:
Twoje ozdoby podobają mi się. A świąteczny spacer zaliczyłem.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam się w takie rękodzieła bawić, a Twoje ozdoby, uważam że mają w sobie niezwykły urok:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)