piątek, 19 marca 2010

Książka przeczytana (cz.I)

Jako Kura Domowa, siedząc w domu i według niektórych "nic nie robiąc", w wolnych chwilach od nicnierobienia, czytam. Oprócz ulubionych magazynów nie tylko miesięcznych, czytam książki. Czytam - od zawsze. Moją pierwszą książką, którą przeczytałam bodajże w pierwszej klasie szkoły podstawowej była "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren. Do tej książki jeszcze długo, z sentymentem wracałam.
Ale, od tamtego czasu minęło mnóstwo... przeczytanych książek.
Całkiem przypadkowo w moje ręce dostała się książka "Trzy miłości". Jej autor, Archibald Joseph Cronin (1896 - 1981), szkocki pisarz, z wykształcenia lekarz, tworzył w języku angielskim. Jego "złota myśl": Jedz mniej, bramy raju są wąskie, szczególnie przypadła mi do gustu... . Cronin był autorem realistycznych powieści, w których poruszał problematykę społeczną i psychologiczno-moralną, pisał często na motywach autobiograficznych.
W "Trzech miłościach", autor kreśli w slumsach Glasgow z początku XX wieku, portret psychologiczny głownej bohaterki Łucji Moore. Przedstawia postać, która we mnie budzi szacunek swoją postawą ale i mam do niej mnóstwo zastrzeżeń, które zmuszają mnie do własnych przemyśleń i do nierzadko ciężkiej oceny jej postępowania. W czasie ogromnej, bezkompromisowej miłości najpierw do rodziny, potem do syna, w końcu do Boga, obserwuję portret psychologiczny kobiety i zachodzące w jej psychice ogromne przemiany Łucji.
Książka nie jest łatwa, ani nie jest lekka. Jest do głębi poruszająca. Ale naprawdę warto ją przeczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj... nie obrażaj... :-)