niedziela, 20 grudnia 2009

Demakijaż (cz.II)

Babcia, jak juz wspomniałam, całe swoje dość długie życie, myła twarz zwykłym mydłem i wodą. A wieczorem, z wielkim namaszczeniem, wklepywała w twarz, szyję i dekolt najlepszy krem, jaki wówczas był dostępny na rynku, "Pani W.". Dożyła pięknego, sędziwego wieku i nie miała ani jednej zmarszczki... .
A oto ciag dalszy demakijażu. Dzisiaj:

Cera wrażliwa - jak sama nazwa wskazuje, skóra jest skłonna do podrażnień. Dlatego do tego rodzaju cery powinno używać się pianki. Ten preparat ma najlżejszą konsystencję ze wszystkich środków do mycia twarzy, delikatnie się pieni. 

Cera dojrzała - te osoby potrzebują preparatu do mycia twarzy, który ją nawilży, wygładzi i odżywi. I tu najlepszym preparatem będzie mleczko. Najlepsze są mleczka z kolagenem. A dla tych osób, które czują się "brudne" bez użycia wody, polecam żele micelarne, które nie tylko usuwają makijaż i oczyszczają zanieczyszczenia, ale nie naruszają warstwy hydrolipidowej naskórka.

A po dokładnym umyciu twarzy, nie wolno zapomnieć o toniku. Niezależnie od rodzaju cery.  

1 komentarz:

  1. Oj, ileż to trzeba zachodu. A jak można dbać o cerę wrażliwą prościej i bez toników - które strasznie podrażniaj?

    OdpowiedzUsuń

Komentuj... nie obrażaj... :-)