poniedziałek, 8 lutego 2010

Risotto-nierisotto

Wiadomym było że, jeśli był rosół na obiad, to następnego dnia będzie risotto. Mama bardzo często  mięso wołowe, na którym gotowała cudowny, pachnący rosół, używała do risotta, no chyba, że w planie były paszteciki i barszcz... .
I tu, wspomnieć wypada, że risotto jest potrawą włoską. Sam ryż dotarł do Włoch przez Sycylię, dokąd został przywieziony przez Arabów.
Do prawdziwego risotta używa się ryżu, który dobrze się skleja. W zamierzchłych czasach, kiedy to moja mama przyrządzała tę potrawę, można było dostać tylko jeden gatunek ryżu, bliżej nieokreślony, sprzedawany w szarych, papierowych torbach. I kleił sie, i kleił.. . Sztuką było ugotować go tak, aby ziarenka były osobno. Mama potrafiła. I nasze risotto-nierisotto nie posiadało pożądanej konsystencji mamałygi, z której można uformować kulę, a - nazwijmy to - formą sypkiej piramidki.
We Włoszech jest specjalna technika przyrządzania risotta, która jest zawiła i, jak to zwykle bywa w tradycji, ma wiele sekretów.
Moje risotto-nierisotto jest proste jak... bagietka, a przyrządzam je tak:
Kilogram ugotowanego mięsa (może być wołowe, wieprzowe, może być drób) kroję w drobną kostkę i przesmażam na oleju (jak zwykle: virgin oil). Można również przesmażyć cebulę (sztuk 2) pokrojoną również w kostkę. Ja cebuli nie dodaję. Przesmażone mięso mieszam z ugotowanym al dente ryżem (ok. pół kilograma). Używam ryżu paraboidalnego, tego, który się nie skleja. Do tego wsypuję jedną dużą mrożonkę marchewki z groszkiem zielonym (prosto z zamrażalnika). Wszystko mieszam, dodaję sól i pieprz do smaku.
Przekładam do naczynia żaroodpornego, wyrównuję górę, obkładam kawałkami masła i albo posypuję startym żółtym serem, albo obkładam plastrami żółtego sera. Zapiekam około godziny (wszak w środku jest mrożonka) w piekarniku rozgrzanym na 225 st.C.
Risotto podaję jako danie główne z sałatką z porów (por przekrojony wzdłuż i pokrojony w paseczki wymieszany z majonezem, odrobiną soku z cytryny, solą i pieprzem) lub z sałatką z pomidorów, cebuli i ogórków kiszonych, wszystko pokrojone polane śmietaną wymieszaną z solą i pieprzem. W każdym razie, sałatka do tej potrawy powinna być o zdecydowanie ostrym smaku. Pyyyychota.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj... nie obrażaj... :-)