środa, 20 stycznia 2010

Zimowe ciało

Znów powinnam zacząć: Ani moja babcia, ani moja mama... i tak właśnie zaczynam: Ani babcia, ani mama nigdy nie smarowały, nie nacierały, nie wcierały i nie masowały swoich ciał balsamami czy kremami. Czasami tylko, kiedy zakupiony przez moją mamę krem do twarzy okazywał się "nie trafiony", ze stoickim spokojem mówiła: "Ach, nic nie szkodzi, będzie do stóp".
Nadchodzi następna fala mrozów. Mróz, niestety spowalnia nasz metabolizm, co powoduje niedotlenienie komórek i tkanek. Nasza skóra jest przesuszona. Dlatego musimy pamiętać, aby przed każdym wyjściem z ciepłego pomieszczenia na dwór, nasmarować twarz i ręce ochronnym kremem, najlepiej półtłustym. 
W domu, jeśli to możliwe ubierajmy się w ubrania z włokien naturalnych. 
Wieczorem, do kąpieli dodajmy olejki aromatyczne, które nawilżą naszą skórę. 
A po kąpieli koniecznie nie zapomnijmy o nasmarowaniu całego ciała balsamem do ciała lub - jeszcze lepiej - masłem albo oliwką do ciała, które to nasze ciało zrelaksują. Masło lub oliwkę używamy na zmianę z kremami do ciała najlepiej z wyciągiem z bawełny.
Raz w tygodniu robimy obowiązkowo peeling całego ciała. Możemy go zrobic gotowymi produktami, których jest całe mnóstwo na rynku, lub po prostu przygotowujemy peeling cukrowy lub z soli kuchennej. Po takiej kąpieli z peelingiem oczywiście nie zapominamy o nasmarowaniu ciała regenerującym balsamem, który zapobiegnie odparowaniu wody z organizmu.
I jeszcze muszę koniecznie wspomnieć o bolączce, przede wszystkim, wysokich osób: zimne stopy. W okresie zimowym, dwa razy w tygodniu wskazana jest kąpiel rozgrzewająca. Do miski z ciepłą wodą wlewamy kilkanaście kropel olejku imbirowego lub cynamonowego. I moczymy stopy kilka minut. Potem szybki peeling, oszuszamy stopy, nakładamy krem do stóp i wkładamy grube, bawełniane skarpety. 
I na koniec jeszcze przypominam o nawilżaniu ogrzewanych pomieszczeń: obowiązkowo wieszamy na kaloryferach kamionki z wodą, lub choćby kładziemy mokre ręczniki. 
Byle do wiosny!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj... nie obrażaj... :-)